640 IMG 8490 LogoUnion Zderzak v1

Kilka słów o moich rowerach holenderskich. Zapraszam do lektury!

Do tej pory miałem dwa. Pierwszy to rower marki Amsterdam. Kupiłem go na Allegro za około 400 pln. Niestety po kilku latach użytkowania został mi skradziony.

Od 2008 roku jeżdżę na rowerze marki Union, model Arizona. Poniżej przedstawiam nieco zdjęć podkreślających jego wybrane cechy. Postanowiłem ten rower nieco zmodyfikować, tak aby był jeszcze praktyczniejszy, tudzież by spełniał wymagania całorocznej eksploatacji. Nie jest traktowany jak eksponat, ale jak narzędzie pracy. Użytkuję go w zasadzie codziennie, przez cały rok: jeżdżę na nim do pracy, na zakupy itp. Dobrze się sprawdza może poza kilkoma zimowymi dniami, gdy jest szczególnie dużo mokrego śniegu. Wtedy przesiadam się na inne rowery. Z moich doświadczeń eksploatacyjnych wynika, że niestety na naszych drogach wykorzystuje się bardzo dużo soli, która jest zabójcza dla takich starych, metalowych rumaków. Po kilku latach sól zniszczyła farbę w wielu miejscach. Na szczęście rowery holenderskie nie rdzewieją, tylko pokrywają się szlachetną patyną ;-)

Poniżej starałem się skomentować wszystkie dokonane przeróbki. Część z nich wynikała z moich potrzeb estetycznych - chciałem, by rower zyskał maksymalnie dużo cech rowerów holenderskich. Część z nich wymieniłem w osobnym artykule.

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8480_NozkaMotocyklowa_v1.JPG
Nóżka motocyklowa to jedna z przeróbek, jakich dokonałem. Oryginalnie rower był wyposażony w nóżkę 'boczną', niezbyt przez to praktyczną. Ponieważ zamierzałem rower wykorzystywać m.in. do przewożenia zakupów spożywczych, zależało mi na czymś, co pozwoli wygodnie zapakować zakupy do sakw bez obawy, że rower się przewróci. Zamontowanie nóżki motocyklowej wymagało nieco zabawy szlifierką, tudzież wizyty u spawacza. Nóżka jest przykręcona do ramy pojedynczą śrubą, która z biegiem czasu miała tendencję do odkręcania się. Problem został rozwiązany dopiero przez zastosowanie podkładki typu 'nordlock'.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8484_DuzeSakwyZodblaskami_v1.JPG

W lewym górnym rogu kadru  widoczne jest duże zamknięcie typu 'U-lock'. Duże i ciężkie, nie poprawia estetyki pojazdu. To konieczność z rozsądku. Po pierwszej kradzieży postanowiłem się wyposażyć w solidne zabezpieczenie znanego producenta.

Głównym tematem kadru są jednak duże, holenderskie (producent: Basil) sakwy. Pojemność około 20 l każda. Zwracam uwagę na naszywki wykonane z odpowiedniej taśmy odblaskowej, znakomicie poprawiające widoczność. W sakwach bez problemu mieści się laptop zapakowany w torbę. Przeważnie wożę w nich tzw. spodnie przeciwdeszczowe, gumę ułatwiającą przymocowanie do bagażnika przedmiotów o nietypowych rozmiarach. Jak wiele produktów holenderskich, również sakwy są przemyślane nawet w detalach. Przykład: w dnie każdej sakwy znajduje się niewielki otwór zabezpieczony na brzegach tak, by się samoistnie nie powiększał.  Te otwory umożliwiają odpływ wody, która może się pojawić w sakwach, jeżeli zapomnimy ich zamknąć. Z czasem sakwy płowieją, tracąc oryginalny kolor.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8487_TylRoweru_v1.JPG
Tył roweru. Przede wszystkim bezpieczeństwo. Kiedyś, tj. przed rokiem podajże 2005, wszystkie tylne błotniki rowerów holenderskich obowiązkowo musiały być pomalowane na biało. Jest to sposób na szybkie sprawdzenie wieku roweru, który oglądamy. Teoretycznie ta biała farba powinna być jeszcze odblaskowa. Oczywiście celem tego zabiegu jest zwiększenie widoczności pojazdu, a tym samym zwiększenie bezpieczeństwa rowerzysty. Do bagażnika zamocowano duży odblask w kolorze czerwonym. Pod nim znajduje się również duże światełko, przy czym 2/3 jego powierzchni stanowi znowu odblask. W światełku znajduje się tradycyjna żarówka żarowa. pod światełkiem zamocowałem zderzak, który jest moją modyfikacją. Oryginalnie nie było go wśród wyposażenia roweru. Taki zderzak bardzo się przydaje jeżeli przechowujemy rower gdzieś w piwnicy. W moich wcześniejszych rowerach często zdarzało mi się uszkadzać tylną lampkę, ponieważ była ona najdalej wysuniętym elementem roweru, więc jako pierwsza przyjmowała na siebie impet różnych przedmiotów.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8490_LogoUnion_Zderzak_v1.JPG

Zbliżenie na zderzak pokazuje, że przynajmniej w przypadku mojego roweru jego zastosowanie jest jak najbardziej wskazane.

Pod zderzakiem producent umieścił logo swojej marki i nalepkę. Rozwiązanie moim zdaniem niezbyt trafione stylistycznie, ale ze względów sentymentalnych postanowiłem je 'na razie' pozostawić.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8492_SrubkaNaMonete_v1.JPG
Kolejny praktyczny szczegół to śrubka blokująca czerwoną osłonę żarówki tylnej lampki. Szerokość nacięcia w główce śruby jest dopasowana do szerokości brzegu niektórych monet. Dzięki temu nawet nie mając przy sobie śrubokrętu możemy odkręcić osłonę. Spotkałem się już także z lampkami, które pod obudową miały miejsce na zapasową żarówkę.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8496_SiodloPrimus_v1.JPG
Bez wątpienia siodło, czy jak kto woli siodełko, jest jednym z tych elementów roweru, który decyduje o komforcie podróży. A skoro rower jest przynajmniej stylizowany na klasyczny, to powinien posiadać skórzane siodełko. Skóra jest nadal uznawana za jeden z najlepszych materiałów na zewnętrzne pokrycie siodełka. Naturalna, posiada umiejętność dopasowywania się do końca naszych pleców. Producentem tradycyjnie kojarzonym z Holandią  jest firma Lepper. W rowerach miejskich stawia się na komfort, inne cechy, np. masa, mają drugorzędne zdarzenie. Przedstawione na zdjęciu siodełko to, jak na razie, najbardziej rozbudowany produkt tej firmy. Producentowi udało się uzyskać efekt znakomitej amortyzacji. Moim zdaniem porównywalnej, czy wręcz lepszej od współczesnych rozwiązań, takich jak np. amortyzowane sztyce firmy Cane Creek (Thudbuster).

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8498_SiodloSprezyny_v1.JPG
Rzut oka na tylne sprężyny siodła. Imponująca konstrukcja, przypominająca nieco stare fotele na sprężynach. Aż 6 sprężyn: 4 pracujące na ściskanie oraz 2, znacznie większe, pracujące na rozciąganie. W tak dużym siodełku trzeba zadbać, by siodełko było stabilne poprzecznie, tzn. by podczas jazdy rowerzysta nie kołysał się na boki. Cel osiągnięto poprzez zastosowanie poprzecznego łącznika. Swego czasu ten łącznik mi się złamał. Udało mi się go dorobić z kawałka stali.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8501_LogoPrimus_v1.JPG
Dumne logo Primus umieszczone na bocznej powierzchni siodełka.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8507_SiodloPrimus_v1.JPG
Jak widać siodełko jest bardzo szerokie i długie. To ważne w rowerze holenderskim, na którym siodełko to nie tylko podparcie korpusu, co bardziej siedzenie. O ile bowiem na rowerze szosowym siodełko w zasadzie tylko podpiera tułów, to na rowerze holenderskim rzeczywiście się siedzi, przenosząc ciężar większości ciała na siodełko.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8510_SiodloSprezynaPrzod_v1.JPG
O wyjątkowości tego siodełka świadczy bardzo duże, liczne i doskonale widoczne sprężyny. Także przód siodełka jest amortyzowany.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8511_PedalUnion_v1.JPG
Producent nawet pedały wyposażył w logo firmy.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8517_NakretkaKolpakowaObtarcieNaRamie_v1.JPG

Przewód elektryczny do tylnej lampki prawie na całej długości jest prowadzony wewnątrz ramy. Pokazane na zdjęciu wejście do ramy jest zabezpieczone gumową uszczelką. Na zdjęciu widoczna jest także nakrętka kołpakowa mocująca przedni błotnik do widełek przedniego koła.

Na uwagę zwracają też łączniki rur ramy, oryginalne w kształcie. Rury ramy są ze sobą łączone starą, sprawdzoną metodą, poprzez lutowanie mosiądzem.

Na ramie, w pobliżu otworu na kabel elektryczny, widoczne jest obtarcie lakieru. Powstało ono wskutek uderzania śruby hamulca przedniego przy maksymalnym wychyleniu kierownicy. Okazuje się, że producent to przewidział. Na nakrętkę śruby nałożona była plastikowa nasadka, która z jednej strony amortyzowała uderzenie, z drugiej chroniła ramę przed metalem nakrętki. Niestety przeminęła z wiatrem.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8519_LogoRama_v1.JPG
Pewnego rodzaju niepisaną tradycją jest umieszczanie przez producentów ram rowerowych logo w postaci kawałka blachy, który był nitowany do rury sterowej ramy, czyli nieco nad przednim kołem, w dobrze widocznym miejscu. W Holandii można spotkać kolekcjonerów tych elementów.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8522_LogoRama_v1.JPG

Kolejna naklejka, umieszczona na ramie roweru, tym razem na rurze biegnącej od siodełka do mufy suportu. Moim zdaniem kolorystycznie rozbiega się z koncepcją reszty, lecz cóż.

Przy okazji widoczne są plastikowe osłony chroniące płaszcz bądź sukienkę przed wkręceniem się w szprychy tylnego koła.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8525_BlotnikDziob_v1.JPG
Jedną z orygnalnych, ale pozbawionych większego sensu ozdób rowerów holenderskich jest umieszczana na przednim błotniku ozdobna blaszka. Oryginalnie nie było jej w tej rowerze. Jej miejsce zajmowała plastikowa osłonka w kolorze czarnym, która chyba miała w zamyśle chronić brzegi błotnika przed korozją. Postanowiłem jednak wyposażyć rower w taki swoisty 'dziób', przez co chyba w efekcie zyskał.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8526_HamulecPrzedni_v1.JPG
Hamulec przedni, szczękowy, cierny. Nic specjalnego. W starszych rowerach holenderskich można spotkać hamulce, w których zamiast linki wykorzystywano pręty. Linka mimo wszystko jest praktyczniejszym rozwiązaniem.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8529_DzwonekRaczka_v1.JPG

Chwyt kierownicy jest wyposażony w czerwony odblask. To także jest modyfikacja. Oryginalnie założone były zwykłe chwyty, o obłym kształcie, nie dopasowanym do kształtu palców.

Powyżej chwytu znajduje się dzwonek. Dzwonki w rowerach holenderskich zdecydowanie zasługują na osobny artykuł. W tym konkretnym przypadku jest to dzwonek uruchamiany poprzez obracanie czarną częścią dzwonka wokół osi kierownicy. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, bo dzwonek stanowi w ten sposób przedłużenie dłoni, co skraca czas pomiędzy podjęciem decyzji o wydaniu dźwięku, do faktycznej akcji.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8530_ManetkaRaczka_v1.JPG
Na prawej rączce kierownicy obok chwytu znalazła się rączka przedniego hamulca oraz manetka przerzutki planetarnej. Widywałem już rowery, w których manetka przerzutki była  mocowana do rury wspornika kierownicy. W takiej pozycji, jak na zdjęciu, manetka jest bardziej narażona na urazy mechaniczne.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8533_Arizona_v1.JPG
Czemu Arizona? Tego niestety nie wiem. Tak w każdym razie został nazwany ten rower.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8541_PelnaOslonaLancucha_v1.JPG

Dla mnie pełna osłona łańcucha jest niemal synonimem roweru holenderskiego. Tym samym, jeżeli rower ma pełną osłonę, to może pretendować do miana roweru holenderskiego. Jeżeli tej pełnej osłony nie ma, to ja go holenderskim nie nazwę.

W tym konkretnym egzemplarzu znalazła się osłona wykonana z plastiku. Tradycyjnie osłony łańcucha były wykonywane z płótna, a potem nylonu, z jednej strony pokryte gumą.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8544_MocowaniePancerza_v1.JPG
Kolejne miłe oku szczegóły to sposób mocowania pancerza linki tylnej przerzutki do ramy. Zamiast plastikowych, czy metalowych opasek, niewielkie plastikowe elementy wkręcane w rurę ramy. Ale jaki efekt estetyczny!

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8545_MocowaniePancerza_v1.JPG
Jeszcze jeden przykład mocowania osłony pancerza.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8549_OzdobnaNakretkaKolpakowa_v1.JPG
Ozdobna nakrętka kołpkakowa śruby ustalającej pozycję sztycy. Nawet tu producent zadbał o dyskretne logo.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8551_FelgaZeStaliNierdzewnej_v1.JPG
Rowery holenderskie są bardzo solidne. Za tym banalnym stwierdzeniem kryją się np. bardzo mocne koła. Szprychy o grubości 2,5 mm łączą się z felgą wykonaną ze stali nierdzewnej. Dzięki temu można na takich kołach przewieźć ponad 100 kg. Kto był w Holandii, ten pewnie nieraz widział dorosłych ludzi siedzących na bagażnikach takich rowerów. Bez bardzo solidnych felg i grubych szprych byłoby to przecież niemożliwe.

 

images/stories/2014/20140518_RowerHolenderski/640_IMG_8565_Felga_v1.JPG

Felgi wykonane są ze stali nierdzewnej, co ma duże znaczenie w warunkach zimowej eksploatacji, gdy sól niszczy inne materiały. Ponadto jest bardzo łatwa w czyszczeniu. Wystarczy ją przetrzeć lekko zwilżoną szmatką, by odzyskała dawny blask.

Na spojeniu felgi tradycyjnie umieszczana jest naklejka z logo producenta.

 Rower w liczbach:

masa całkowita 22,5 kg,masa siodełka wraz z 20 cm rurą sztycy: 2 420 g,
cena (2008 r.): 450 pln
przerzutka: tak, 3-biegowa, planetarna, Sachs
rozmiar kół: 28 ''
długość korby: 175 mm
liczba zębów koła łańcuchowego korby: 44
liczba zębów koła łańcuchowego przy piaście tylnej: 19
wiek: około 15 lat (2008 r.)

Komentarze   
0 # Janusz 2015-10-27 23:38
Witam ponownie
Dla ścisłości ,pełne zabudowane osłony łańcucha mają też starszego typu rowery angielskie.Różnica polega na tym że angielskie osłony łańcucha są tylko blaszane i montowane były do końca lat 80 tych.Stare rowery niemieckie też miały osłony t.z pól pełne bo osłaniały one całkowicie łańcuch tylko z przodu.
Pozdrawiam Holendry24.pl

Komentowanie za pomocą rozszerzenia JComments zostało wyłączone. Zapraszam do dodawania komentarzy za pomocą aplikacji Disqus.