takie bajoro, nawet dość rozległe, ale płytkie głównie żaby, jakieś karasie, wylęgarnie komarów wieczorkami snuły się takie jakieś opary różnie ludzie gadają o melioracji dziołcha jakich mało, nawet Adamowi wpadła w oko to dorobił chłopca smukłego w ogóle miłość, przysięga wierności, te klimaty potem noc, jakieś kuszenie, hormony no a dalej na złość nie pamiętam... klasycznie, jak po przepiciu |
Gdańsk, 1997